Lipa lekka jest, nowy Chief chodzi wnerwiony bo po tym oleju palmowym tankow nie możemy domyć... maszynki do mycia obracają się tylko w jedną strone, a tanki wyglądaja jak wielka karbowana blacha na dwóch ścianach i zostają takie wielkie placki ładunku w tych zagłębieniach, jakoś ten strumień wody tam nie dochodzi. Wchodzimy tam z wężami i próbujemy coś zmyć ale jak tu coś umyć jak tank ma 16,4m głębokości? To jak staniemy na dole to jak dobrze pójdzie to 8m do góry coś umyjemy ze schodów też coś zgarniemy ale nie sięgniemy po drugiej stronie .... Lipa! Nie wiem co to będzie.....
Zaraz będziemy wchodzić na Biskaj, a tam znowu nas wybuja.... Martwa fala z Atlantyku tam ładnie daje, a martwe fale najgorsze ;/. No nic pożyjemy zobaczymy.