Silnik naprawiony wiec ruszyli my w droge!
Miałem nadzieje, że tym razem zobaczę te klify ale powtórka z rozrywki..... Noc, mgła i guzik było widać....
Wrócę na chwile do Terneuzen bo zapomniałem napisać, że tam duże pływy były. Dla tych co średnio wiedzą o co chodzi tłumaczę, że pływy to pionowy ruch mas wody. Krótko mówiąc przypływ i odpływ. Tutaj skok pływu (różnica między przypływem-wodą wysoką, a odpływem-wodą niska) wynosił 4,2m. Jak uda mi sie na tym necie wrzucić zdjęcia to pokaże wam jak nisko woda opadała.
Z okazji pływów marynarze biegali i musieli luzować cumy lub je wybierać w zależności czy była wysoka woda czy niska. Gdybyśmy tego nie robili statek mógłby się mocno przechylić albo nawet przewrócić na burtę wiec jest ważne zeby pilnowac tego. 3/O albo 2/O zazwyczaj drukuja nam tabele pływów i możemy sobie sprawdzić jak bedzie się zmieniała wysokość wody w danym dniu. Przeważnie było tak, że w ciągu dnia mieliśmy dwie wody wysokie i dwie wody niskie. Takie płwy nazywane są półdobowymi.