Ta strona ma chyba inną elipsoidę odniesienia niż statkowy GPS bo podaje jakieś bzdurne pozycje, jestem zmuszony do nanoszenia jej "na oko".
Od wczoraj dodatkowy marynarz na wachcie (Officer, ja, ochroniarz + OS/AB) ze względu na zbliżanie się do Somalii i wejście w Zatokę Adeńską gdzie ostatnio jakieś incydenty z piratami miały miejsce.
Dzisiaj spokojnie. Słońce świeci, a nie, sorry! Nie świeci tylko SMAŻY! (w taką pogodę zimne piwko by się przydało.... a tutaj szykuje się 5 miesięcy odwyku....)
Kapitan dał nam listę do i prosił żeby się określić jeśli chodzi o wyprawę do Mogadiszu. Z tego co widziałem to Polaczki Cwaniaczki (w większości) są na "YES", lecz Filipki są na "NO" więc lipa z Mogadiszem pewnie.
Jednak Cheif Engineer mówił coś dzisiaj na mostku podczas mojej wachty, że może popłyniemy na Morze Śródziemne gdzieś tam załadować ładunek, a potem Argentyna lub Australia. Byłoby fajnie, długi przelot bo około 3 tygodni wachty 4/8 tylko, że tym razem 4 na pokładzie 4 na mostku i cześć. Mam nadzieję, że to wypali :)