Dzisiaj mieliśmy próbne alarmy. Pożarowy, opuszczenia statku oraz włączania agregatu awaryjnego (czy coś tam takiego).
Podczas pożaru jestem w Support Squad z Elektrykiem, PompManem i Fitterem (ludzie ogólnie z maszyny) i naszym zadaniem jest w razie potrzeby zamknąć wentylatory pomieszczeń objętych pożarem oraz obsługa systemu pianotwórczego.
Opuszczenie statku:
Udaje się na mostek, biorę SART, EPIRB, VHF+dodatkową baterię i udaję się na prawą burtę do łodzi ratunkowej. Chief pokazał jak włączyć silnik w łodzi ratunkowej, gdzie znajdują się zapasy wody oraz jedzenia oraz poinstruował jak prawidłowo zapiąć pasy bezpieczeństwa. Łódka teoretycznie powinna zejść gładko na wodę w momencie zetknięcia się kadłuba z wodą haki trzymające łódź powinny się samoistnie wyczepić. W razie gdy mamy przechył i łódka nie może dotrzeć do samej powierzchni wody i jest opuszczona częściowo można zwolnić haki od wewnątrz (tutaj trzeba się dobrze pasami przypiąć żeby nic się nie stało po upadnięciu łodzi na wodę)
Przy agregacie było tylko(albo aż) objaśnione jak w 3 prostych krokach go włączyć.
Z dzisiejszego dnia to chyba tyle ;)