Geoblog.pl    Bolek    Podróże    Tankier    Mr Pilot can we change on the wheel?
Zwiń mapę
2014
24
sie

Mr Pilot can we change on the wheel?

 
Holandia
Holandia, Terneuzen
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 33288 km
 
Trasa do Terneuzen jest straszna! Nasz statek ma zanurzenie około 8,5m a najkrótsza trasa ma głębokość 6-10m wiec nie ma szans żeby tamtędy przepłynąć wiec idziemy kompletnie na około.... 4h z pilotem. Jednak pilot okazał się kozak i prawie całą trasę przebył na autopilocie kompletnie sam nikt mu w paradę nie wchodził. Dopiero przed samym portem jak zaczęła się moja wieczorna wachta to przy braniu holowników zostałem poproszony o "wejście" na ster, a potem jakieś 1h i byliśmy przy kei. Przywitała nas chłodna bryza i pochmurne niebo, można rzec że iście Angielska Pogoda.

Terminal nówka sztuka nie śmigana! jeszcze rusztowania stały i pracownicy portu je rozmontowywali. Okazało się (z tego co słyszałem), że w porcie nie ma gościa który potrafi obsługiwać ten terminal wiec gościa musieli ściągnąć gdzieś z jakiegoś innego miasta żeby nas załadować! wiec całą noc przestaliśmy nic nie robiąc.

Poranna wachta zaczęła się od deszczu wiec teraz iście Angielska Pogoda w Holandii :D Zimno jak w... jak gdzieś gdzie jest zimno mimo tego, że jest końcówka lata. Wszyscy jakieś polary, bluzy, swetry tylko ja cwaniak takich rzeczy nie zabrałem bo przecież "po ciepłych wodach będę pływał" no i mam teraz :D ale znalazłem w swojej szafce kurtkę zimową z napisanym 3/O na prawej piersi wiec od razu dopisałem sobie nad tym "NOT YET" i połowa ludzi którzy przychodzili na statek i wpisywałem ich do dziennika lała ze śmiechu, pytała się kiedy będę oficerem i życzyli powodzenia ;)

Także zaczęliśmy się ładować benzyną około godziny 14 wiec przebimbane 24h .... Przyjechał roczny serwis do gaśnic wiec jako cadet człowieka odpowiedzialnego za gaśnice (3/O) targałem je z każdego zakamarka na statku w jedno miejsce... 56 gaśnic po 6kg każda.... a wieczorem dobre i sprawdzone gaśnice na swoje miejsce odstawiałem .... Powiedzmy, że się nadźwigałem. Na następny dzień przyszło 6 które było trzeba wymienić i problem z gaśnicami rozwiązany. Oczywiście cały czas deszcz wiec wyjście na miasto nie wchodziło w grę.... Do tego staliśmy na odludziu jakieś 10km w linii prostej do centrum i niby terminal zamknięty podczas załadunku benzyną ale jak się pogadało to tam niby dało rade wyjść. Wreszcie załadunek się skończył i 2215 był pilot. Niestety ten nie był takim kozakiem i było trzeba siedzieć na sterze, całe szczęście o 2400 skończyłem wachtę i inni się martwili podróżą między mieliznami :) Nasze zanurzenie wzrosło do 10,6m wiec zapaliliśmy 3 czerwone światła jedno pod drugim na maszcie co oznacza, że jesteśmy statkiem ograniczonym swym zanurzeniem. Czyli mamy małą zdolność do odchylenia się od swojego kursu w bezpieczny sposób. Ogólnie wszystkie statki powinny nam ustępować drogi :). Czas ruszać w drogę! Panama czeka, później najprawdopodobniej Ekwador :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 10 komentarzy10 75 zdjęć75 1 plik multimedialny1
 
Moje podróże
16.12.2015 - 30.12.2015
 
 
20.05.2014 - 30.10.2014