Santiago De Cuba! Główny ośrodek gospodarczy i kulturalno-naukowy wschodniej części Kuby. Drugie co do wielkości miasto.
Castillo de San Pedro de la Roca – twierdza na przedmieściach Santiago de Cuba, w południowo-wschodniej części Kuby, wzniesiona na początku XVII wieku. Głównym architektem był Włoch Giovanni Bautista Antonelli.
W 1662 roku twierdzę zniszczyły angielskie wojska pod dowództwem sir Christophera Myngsa, jednak w 1710 roku została ona odbudowana.
Budowla charakteryzuje się skomplikowanym układem mostów zwodzonych, fos, przejść i schodów. W podziemiach ciągną się lochy.
W 1997 roku organizacja UNESCO wpisała twierdzę na listę światowego dziedzictwa ludzkości.
Robi naprawdę duże wrażenie gdy wpływa się statkiem do wąskiej, skalistej zatoczki strzeżonej fort.
Na drugim brzegu akcent niczym z bajki. Proste domki między palmami tuż przy samym morzu. Do tego cygaro, butelka lokalnego rumu i czego chcieć więcej?
Niestety cała bajka pryska tuż za pierwszym zakrętem gdzie rzucają się w oczy wysokie fabryczne kominy i masa silosów które szpecą krajobraz. Santiago De Cuba oferuje mnóstwo zabytków z czasów kolonialnych. Jest to również miejsce pochówku rodziny Bacardi jednej z największych firm produkujących rum i inne alkohole. Niestety nie było mi dane zwiedzić miasto. Zbyt daleko żeby jechać samochodem, a łódka do miasta 70$ wiec mój wpis rozwinę o pewną legendę.
Popularna legenda głosi, że najlepsze cygara na świecie skręcane są na opalonych udach pięknych, kubańskich dziewic. Podobno w każdej legendzie jest ziarenko prawdy ;)
Faktem jest, że produkcją cygar zajmują się nie urodziwe panie, a doświadczeni fachowcy. Torcedores, zanim zostaną dopuszczeni do zawodu, muszą przejść najpierw długotrwałe i wyczerpujące szkolenie. Płeć i wiek nie ma tu nic do rzeczy – liczą się zdolności manualne, umiejętność koncentracji, precyzja i… wyobraźnia.
Takim samym mitem jak wiara w zaangażowanie w proces produkcji cygar kubańskich piękności jest powszechne przekonanie, że Kuba jest ojczyzną cygar. W rzeczywistości - przywędrowały tam one z hiszpańskiej Sewilli, a Hiszpanie przez długie lata mieli monopol na ich produkcję. Pierwsza fabryka na Kubie powstała – zresztą dopiero po udzieleniu oficjalnej zgody ze strony Hiszpanii – w 1821 roku!
Kuba bez wątpienia posiada jedne z najlepszych na świecie warunków naturalnych do hodowli tytoniu. Niemal 70% wilgotność powietrza, doskonałe, żyzne gleby, wysokie nasłonecznienie i wysoka temperatura – to podstawa powodzenia w tym biznesie. Do tego wszystkiego dochodzi oczywiście bogate, przekazywane z pokolenia na pokolenie doświadczenie kubańskich plantatorów, przyprawione szczyptą dumy z jakości uprawianych roślin i potężną garścią uwielbienia świata dla miejscowych wyrobów tytoniowych.
Jeśli więc nawet zgrabne uda urodziwych Kubanek należy pozostawić w sferze marzeń, to i tak jedno pozostaje bez zmian – najlepsze cygara pochodzą z Kuby. A w świat wysyła je Habanos S. A.
Słowo „habanos” oznacza „z Hawany” jest to jednocześnie nazwa firmy, ale też zarejestrowany i chroniony prawem znak towarowy. Określa się nim wszystkie cygara wytwarzane na Kubie według ściśle określonych standardów, z różnych rodzajów tytoniu uprawianego na wybranych terytoriach kraju
.
Niemal wszystkie „Habanos” wyrabiane są ręcznie przez wspomnianych wcześniej Torcedores. Narzędzia pracy typowego Torcedore to jedynie niewielki, wykonany z drewna stolik, dwa specjalne ostrza, gilotyna, pojemnik z bezbarwną i bezzapachową naturalną gumą roślinną oraz miarka służąca do sprawdzania długości i obwodu gotowego cygara. Torcedores mogą osiągnąć jeden z czterech „stopni wtajemniczenia”, a tylko posiadacze najwyższego z nich - mają prawo skręcać największe i najbardziej skomplikowane „Habanos”.
Najpierw Torcedore przygotowuje dwie lub trzy połówki tytoniowych liści, które posłużą jako zwijacz (binder). Układa je w taki sposób, aby po zwinięciu ich spodnia - pokryta „żyłkami” – strona znalazła się wewnątrz cygara. Następnie dobierane są liście tworzące wkładkę. Każdy z nich układany jest tak, aby jego najmniej aromatyczny czubek znajdował się po stronie „palonej”. Dzięki temu, w miarę spalania cygara jego smak się nasila. W samym środku umieszczony zostaje natomiast liść typu ligero. Całość jest potem zwijana z zachowaniem precyzyjnie określonych norm.
Cygaro jednak nie jest jeszcze gotowe. Po zakończeniu powyższych „procesów” - wyrób (na około 30 minut) trafia do drewnianej formy, w której utrwala się jego kształt. W tym czasie Torcedore przygotowuje liść, który stanie się owijaczem (wrapper). Liść jest cały czas wilgotny, dzięki czemu idealnie dopasowuje się do kształtu cygara. Dopiero teraz następuje to, co można ewentualnie nazwać „skręcaniem”. Na tym etapie największą rolę odgrywa precyzja – potrzebne są więc: sprawne i czułe palce oraz olbrzymia koncentracja.
Po „skręceniu” przychodzi pora na zamykający całość kapturek (cap). Najpierw, z pojedynczego liścia tytoniu wycinany jest niewielki płatek, który owijany jest wokół głowy cygara, a następnie z owijacza odcina się mały „dysk”, który przykleja się do głowy za pomocą roślinnej gumy. Na samym końcu cygaro przycinane jest do wymaganej długości.
Zależnie od rodzaju i rozmiaru produktu końcowego, dobry Torcedore wytwarza dziennie od 60 do 150 „Habanos”.
Cena dobrych cygar waha się w granicy 50$ za sztukę - około 450$ za pudełko.
Następny port Cienfuegos. Mam nadzieje, że tam będzie okazja wyjść na miasto.