Dwa dni na statku i moją codziennością jest widok wałka i hoboka z farbą i kilku szmat. Na długim trzonku wałek osadzony i "sufit" jedziemy (nawet nie wiem czy sufit na statku jakoś inaczej się nazywa...)
Z Malmo ruszyliśmy na pusto, beż żadnych samochodów i lecimy na Emden tam załadujemy jakieś 800 samochodów i jazda na Grimsby w Anglii. Niestety wychodzi rozkładu wychodzi tak, że będziemy na święta pracowali i normalnie płyniemy. Niestety takie uroki bycia marynarzem. Inne statki z firmy mają taki rozkład, że stoją nawet po 5 dni(!?) w porcie na święta, no ale niestety nie my :).
Powiesiłem sobie plakat z Gwiezdnych Wojen na szocie i szczerze nie mogę się doczekać, aż obejrzę ten film!
Załoga? 50+ nie licząc OSa który ma 21lat jest po technikum morskim i zaczął studia zaocznie na AM w Szczecinie. Ogólnie bardzo sympatyczni ludzie. Statek zadbany jeśli chodzi o pokłady. Social? Kabiny małe, na Tankowcu miałem spokojnie dwa razy większą. Tutaj za to można legalnie wypić piwko do meczu ;).