Dzisiaj był ostatni dzień wacht pirackich. Tzn o 0800 poszedłem jeszcze na mostek, a o 0900 byłem już na pokładzie sprawdzałem węże pożarowe bo czeka nas wkróce inspekcja firmy charterującej. Okazało się, że 2 są do wywalenia i 2 da się jeszcze uratować wiec 3/O miał pełne ręce roboty dzisiaj po wachcie.
Około 2230 zdawaliśmy broń ochroniarzy na barkę. Później było trzeba "ogarnąć" skrzydła mostka. Z racji iz przez najbliższy miesiąc nie zamierzamy się pchać znowu w HRA było trzeba opróżnić z wody osiem beczek po 250l (beczki te służyły za "tarczę ochronną" gdyby piraci zaczeli do nas strzelać). Jeszcze powycinałem 1.5cm stensile które bardzo mnie denerwują :) Duże wycina się szybko i przyjemnie, a te malutkie .....
Jutro od rana wracamy na pokład, trzeba druty kolczaste ściągnąć i zacząć szykować statek do inspekcji wiec wszyscy są nerwowi (Nie wiem czemu, moim zdaniem statek ładnie wygląda :D ).